poniedziałek, 29 października 2018

DIY - jak zrobić prasowane mineralne cienie do powiek

Zrobienie sobie kosmetyku wcale nie jest takie trudne, jak się może wydawać... Istnieje wiele firm oferujących gotowe zestawy do zrobienia kremu, podkładu, pudru, różu itp.
Do ich przygotowania nie są wcale konieczne specjalistyczne umiejętności ;) Wystarczy odrobina wolnego czasu, dużo chęci i cierpliwości, miejsce do "pobrudzenia" i kilka półproduktów.

Moja przygoda z samodzielnie przygotowanymi kosmetykami mineralnymi zaczęła się
w 2012 roku, gdy Kolorówka napisała do mnie z propozycją współpracy. Zgodziłam się i po niedługim czasie otrzymałam paczuszkę zawierającą półprodukty i akcesoria.
W paczce były także pigmenty mineralne - miki, które można samodzielnie lub
z niewielkim dodatkiem bazy stosować jako cienie sypkie. Z czasem moja kolekcja pigmentów z kolorówki urosła do takich rozmiarów, iż postanowiłam część "zużyć" :)
W tym wpisie pokażę Wam, jak w prosty sposób zrobić prasowane cienie.

Prasowane mineralne cienie do powiek w wykonaniu Potęgi Piękna
Tak się prezentuje moja gotowa, jeszcze nie oczyszczona paletka :)

CO BĘDZIE POTRZEBNE:

  • pusta paleta lub opakowania po cieniach
  • coś do mieszania (szpatułka, wykałaczka)
  • pipeta
  • moździerz lub mała miska
  • coś do prasowania cieni
  • pigmenty :)
  • czysty spirytus (np. rektyfikowany zbożowy)
  • gliceryna
  • jeśli chcemy, aby cienie były matowe - np. baza TKB Matte
  • jeśli chcemy zwiększyć przyczepność cieni - np. stearynian magnezu
  • jeśli chcemy, aby cienie były drobno zmielone i łatwo się rozcierały - np. puder jedwabny lub krzemionka

Większość składników jest dostępna w sklepie Kolorówki. Spirytus kupicie
w supermarkecie, pamiętajcie tylko, że musi być czysty. Glicerynę kupiłam w aptece. Przepis na cienie znalazłam tutaj http://kosmetyki-kasiorry.blogspot.com/2013/08/diy-jak-zrobic-mineralne-prasowane.html i trochę go zmodyfikowałam.

Pusta paleta na cienie do powiek
Pusta paleta Kryolan

INSTRUKCJA:

  1. Przygotuj miejsce, które możesz zabrudzić i potem łatwo posprzątać. Możesz np. rozłożyć gazety na stole lub podłodze.
  2. Przeczytaj instrukcję do końca :) Będzie Ci łatwiej na spokojnie przygotowywać cienie znając następny krok :)
  3. Przygotuj niezbędne składniki i akcesoria.
  4. Wybierz pigment i wsyp do miski lub moździerza. Wsyp niewielką ilość - w razie potrzeby dodasz więcej. Gdy wsypiesz za dużo, może okazać się, że taka ilość nie zmieści się potem do palety.
  5. Jeśli chcesz dodać bazę, krzemionkę lub inny półprodukt, zrób to teraz.
  6. Odmierz pipetą 5-20 kropli spirytusu i dodaj do pigmentu. Ja miałam dużą paletę, więc dodałam więcej. W przepisie Kasiorry jest napisane "kilka kropli", ale spokojnie możecie dodać więcej, gdyż i tak alkohol potem wyparuje. Chodzi o to, aby uzyskać kremową konsystencję, która łatwo da się przełożyć do palety
    i sprasować.
  7. Dodaj 2-3 krople gliceryny. Przy małej palecie wystarczą 2, przy większej mogą być 3 krople, ale nie więcej.
  8. Dokładnie wymieszaj.
  9. Przełóż uzyskaną mieszankę do palety lub pojemnika po cieniach. Rozprowadź równomiernie na całej powierzchni, nie zostawiając pustych miejsc. Odczekaj chwilę, aż trochę przeschnie.
  10. Połóż na palecie ręcznik kuchenny złożony kilka razy i dociśnij czymś o kształcie jak najbardziej zbliżonym do otworów palety/pojemnika. W mojej palecie były duże okrągłe otwory, do których doskonale pasowało dno dezodorantu w kulce ;) To, czym dociskacie nie może być za małe, bo pigment mógłby się "wylać" po bokach. Nie może też być za duże, bo nie sięgnie pigmentu.
  11. W razie potrzeby powtórz punkt 10. Jeśli dodałaś dużo alkoholu, konieczne może okazać się kilkakrotne odsączanie.
  12. Po wykonaniu takich cieni musicie je zostawić otwarte na min. 24 godziny. Alkohol musi z nich całkowicie wyparować. Muszą też przeschnąć i dobrze się sprasować.
  13. Gotowe cienie możecie bezpiecznie używać :)

Swatche cieni z mojej palety
Swatche cieni z mojej palety (kolory przekłamane ze względu na słabe światło)

Moja pierwsza próba wykonania tych cieni nie udała się. Miałam dużą paletę i nie wzięłam na to poprawki, odmierzając ilości składników. Dodałam za mało spirytusu i cienie się nie wymieszały ani nie sprasowały. Po wyschnięciu kruszyły się przy najdelikatniejszym dotyku. Wykruszyłam je zatem do końca, co było trochę trudne, gdyż miałam wszystkie kolory w jednej palecie i trudno było usunąć jeden tak, aby nie zmieszał się z innymi.
W kolejnej próbie dodałam więcej alkoholu i udało się :) Z moich doświadczeń wynika, że lepiej przygotowywać mieszankę w jakiejś misce/moździerzu i dopiero później przekładać do palety. Przy pierwszej próbie mieszałam składniki już w palecie i całą ubrudziłam. Trudno też mieszać i równomiernie rozprowadzać mieszankę na stosunkowo małej powierzchni. Dużo łatwiej było mi to robić w większej niż otwory palety miseczce ;)

W trakcie przygotowywania cieni zostawały mi też resztki pigmentów. Nie chciałam ich zmarnować, a więc po prostu wymieszałam je tworząc nowe ciekawe kolory. W mojej palecie tylko 1 cień jest matowy - fiolet. Pozostałe to perły. Najjaśniejszy doskonale nadaje się pod łuk brwiowy oraz do wewnętrznego kącika. Kolory są tak dobrane, aby można było stworzyć z ich pomocą zarówno makijaż dzienny, jak też wieczorowy. Paleta tak przypadła do gustu mojej ostatniej Klientce - Ewie - że wykonałam nią jej makijaż ślubny :)

Jestem z tej palety bardzo zadowolona i już planuję następne. Puste palety kupuję
w Kryolanie, ale nadaje się też każda inna niemagnetyczna paleta. Pełną gamę pigmentów znajdziecie np. tutaj http://www.kolorowka.com/pigmenty-perlowe-miki,34.html.
W tym sklepie możecie też zakupić potrzebne akcesoria.

A jakie są Wasze doświadczenia z przygotowywaniem kosmetyków? Lubicie eksperymentować czy wolicie kupować gotowe produkty? Zapraszam do dyskusji :)

Potęga Piękna

sobota, 15 września 2018

Moje sposoby na OCZYSZCZANIE skóry

Dziś chciałabym Wam przedstawić moje sposoby na oczyszczanie i demakijaż. O samym oczyszczaniu jako jednym z etapów pielęgnacji skóry pisałam tutaj. Moja cera znacznie ucierpiała w ciągu kilku ostatnich miesięcy. Ciąża, poród, infekcja jeszcze w trakcie pobytu w szpitalu, a później laktacja i burza hormonów. Zmieniłam tryb życia, mniej śpię, nieregularnie jem. A od niedawna dieta bez glutenu, nabiału, jaj i kilku innych produktów. To wszystko odbiło się na stanie mojej skóry. Stała się wrażliwa, odwodniona, przesuszona. Dotychczas stosowane kosmetyki podrażniają ją, ale bez nich swędzi i piecze. Postawiłam na nawilżenie, wróciłam także do delikatnych płynów micelarnych na roślinnej bazie. Ale, aby to zadziałało, trzeba skórę przygotować. Myślicie, że taka cera nie wymaga oczyszczania? To błąd. Niedostatecznie nawilżona zaczyna się łuszczyć i wytwarzać nadmiar sebum, pojawiają się wykwity i zaskórniki. Peeling mechaniczny jeszcze bardziej ją podrażnia, więc odpada. Jednak w ciągu tych kilku miesięcy udało mi się znaleźć kilka dobrych sposobów oczyszczania, które stosuję naprzemiennie :) A oto one.

1. Gąbka do demakijażu Calypso


Gąbki wykonane są z celulozy wzbogaconej włóknami bawełny. Po namoczeniu są miękkie i delikatne, nie podrażniają skóry. Są hipoalergiczne, dlatego mogą być stosowane przez osoby o wrażliwej skórze. Producent poleca je do demakijażu np. w połączeniu z mleczkiem lub tonikiem, ale na co dzień się nie maluję, więc używam ich do oczyszczania razem z żelem myjącym ;) Są przyjemne w dotyku, gładkie, delikatnie masują buzię. Dokładnie oczyszczają. Po użyciu należy je wycisnąć i pozostawić do całkowitego wyschnięcia. Przy codziennym stosowaniu jedna gąbka wystarczała mi na ok. 3 miesiące, teraz na trochę dłużej. Do kupienia w Rossmannie w cenie 4,99 zł za zestaw.

2. Gąbka Konjac


Jest to w 100% naturalna gąbka do mycia twarzy, wykonana z korzeni azjatyckiej rośliny Konjac. Myje i lekko złuszcza skórę nie wysuszając jej i nie powodując uczucia dyskomfortu. Skutecznie usuwa makijaż, martwe komórki i nadmiar sebum, aby skóra była wygładzona, miękka i pełna blasku. Skusiłam się na tą gąbkę szukając alternatywy dla peelingu. Jej struktura jest bardziej wyczuwalna, chropowata. Półkolisty kształt i wszyta gumka sprawiają, że dopasowuje się do kształtu dłoni i jest wygodna w użytku. Podobnie jak gąbki celulozowe stosuje się ją po namoczeniu, w połączeniu z kosmetykami lub bez. Rzeczywiście złuszcza naskórek i skutecznie oczyszcza. Zwiększa także skuteczność stosowanych kosmetyków. Jej także używam razem z żelem myjącym. Moją gąbkę kupiłam w Sephorze za 29,00 zł.

3. Rękawica GLOV on the go



Rękawica GLOV pozwala usunąć makijaż tylko przy użyciu wody. Włókna GLOV są wykonane w mikro technologii, która pozwala stworzyć włókna cieńsze od 1 deniru. To oznacza, że 1 kilometr włókien GLOV waży mniej niż 1 gram. Jedno włókno GLOV jest do 30 razy cieńsze od włókna bawełny i do 100 razy cieńsze od ludzkiego włosa! Włókno GLOV jest nie tylko mikro cienkie ale ma też specjalny kształt. W przekroju włókno GLOV wygląda jak ośmioramienna rozgwiazda, dzięki czemu łatwiej i efektywniej zbiera make-up i inne zabrudzenia. Włókna GLOV świetnie penetrują mikro strukturę skóry twarzy, oczyszczając ją z zanieczyszczeń. W skład włókien wchodzi poliamid i poliester. W odpowiedniej kombinacji lepiej spełniają wymagania różnych typów skóry, od tłustej po mieszaną i suchą. Poliamid jest odpowiedzialny za absorbcję wody, a poliester za absorbcję tłuszczy. Poprzez stosowanie samej wody pobudzamy skórę do własnej pracy hydro-lipidowej. W ten sposób zachowujemy równowagę w wydzielaniu wody i tłuszczów. To tyle informacji od Producenta :) A co ja sądzę? Posiadam 2 wersje tej rękawicy: Quick Treat (mini wersja na palec do demakijażu oczu) oraz On-the-go (pełna wersja na rękę). Wersję mini dostałam gratis do zakupów i zachęcona jej skutecznością zakupiłam pełnowymiarową, gdy tylko wypatrzyłam ją w Sephorze :D Jest też większa GLOV comfort, ale mi wystarczy taka. Rękawica jest miękka i przyjemna w dotyku. Wygodna w użyciu i łatwo się pierze. Doskonale zmywa makijaż bez użycia kosmetyków! Pozostawia skórę oczyszczoną, wygładzoną i elastyczną. Nie podrażnia mojej wrażliwej skóry. Po użyciu myję ją mydłem dla dzieci i wszystko ładnie się spiera :) Nie wypowiem się jeszcze na temat jej wydajności, bo używam jej od niedawna. On-the-go kosztuje 39,90 zł, a wersja mini 14,00 zł. Do nabycia GLOV

4. Soniczna szczoteczka do twarzy


Nad szczoteczką do oczyszczania zastanawiałam się dość długo: manualna czy elektryczna? Zwykła czy soniczna? Lepsza typu Philips, Clarisonic, Etre Belle czy tańsza, np. z Rossmanna albo Biedronki? I czy w ogóle jest mi potrzebna? Jako kosmetoholiczka i wielbicielka nowości oczywiście musiałam na to ostatnie pytanie odpowiedzieć TAK :) Postanowiłam jednak nie szaleć i zachować umiarkowany optymizm. Jednak taki gadżet nie jest niezbędny, a i macierzyński kiedyś się skończy. Poza tym, nie bywam na zakupach często, a chciałam ten gadżet przed zakupem obejrzeć. No i udało się :) Szczoteczkę wypatrzyłam i natychmiast porwałam w naszej pobliskiej Biedronce :) Początkowo zaskoczyła mnie cena i skład zestawu. Czytałam na blogach o szczoteczce za ok. 20 zł w komplecie z kilkoma nakładkami. A tu tylko szczoteczka i to za, bagatela, 49,99 zł! Ale postanowiłam sprawić sobie urodzinowy prezent ;) Zaskoczyła mnie nie tylko cena, ale także miękkość i delikatność włosia. A także sam mechanizm działania - szczoteczka nie obraca się, ale lekko wibruje. Bardzo delikatnie masuje i oczyszcza. Jest odpowiednia dla mojej podrażnionej cery - pobudza ukrwienie, poprawia krążenie, delikatnie złuszcza i oczyszcza pory. Polecana do stosowania po zwilżeniu wodą lub z dodatkiem toniku lub żelu. Nasadkę łatwo się zdejmuje (system klik). Po użyciu należy ją opłukać pod wodą i pozostawić do wyschnięcia. Z technologii timer nie korzystam, nawet nie zauważyłam, że coś takiego jest :P Pierwsze wrażenie dobre, ale bez rewelacji. Zobaczymy, jak sobie poradzi, gdy stan mojej cery wróci do normy. Cieszę się, że wybrałam tą wersję - nie najgorszą, ale też nie najdroższą, dobrą na przetestowanie.

5. Moisturizing Peeling NAOBAY


Jeśli chodzi o gadżety to by było na tyle. Jako uzupełnienie stosuję jeszcze naturalny peeling organiczny Naobay, który oczyszcza i nawilża cerę. Zawiera 98,82% składników pochodzenia naturalnego, w tym oliwę z oliwek, masło shea oraz olej ze słodkich migdałów. Drobinki peelingujące pochodzą z drzewa Acai. Konsystencja bardziej przypomina mi emulsję lub mleczko, gdyż jest lekko tłusta (oleista). Jednocześnie oczyszcza i nawilża twarz. Jest wydajny i ładnie pachnie :)

A jakie są Wasze sposoby na skuteczne oczyszczanie i demakijaż? Jakich produktów używacie?


sobota, 11 sierpnia 2018

Nowoczesna ANALIZA KOLORYSTYCZNA

Nowoczesna ANALIZA KOLORYSTYCZNA

Czasem instynktownie czujemy, że pewne kolory do nas pasują. Intuicyjnie dobieramy barwy i odcienie, które podkreślają naszą urodę. Czy jednak są jakieś zasady określające odpowiednią dla nas gamę barw? Czy da się określić i scharakteryzować typy urody tak, aby każda kobieta odnalazła się w jednym z nich?

Dawna analiza kolorystyczna wprowadzała więcej ograniczeń niż możliwości. Aby określić typ urody należało odpowiedzieć tylko na dwa pytania:

1. Czy jestem typem CIEPŁYM czy ZIMNYM?
2. Czy jestem typem JASNYM czy CIEMNYM?

Na tej podstawie wyróżniono 4 typy urody:

WIOSNA - ciepła, jasna
LATO - chłodne, jasne
JESIEŃ - ciepła, ciemna
ZIMA - chłodna, ciemna

Typy ciepłe to te z domieszką żółci i/lub czerwieni w barwie skóry i włosów, typy chłodne zaś to te z dodatkiem niebieskiego lub różu. Pewne osoby dają się łatwo przyporządkować do konkretnej grupy. Ich typ urody jest wyraźny, widoczny na pierwszy rzut oka. Okazało się jednak, że wielu osób nie można przypisać do konkretnej kategorii. W niektórych przypadkach trudno ocenić temperaturę koloru. Istotne jest także to, że każdy z nas jest inny i nie da się go zamknąć w ściśle określonych ramach. Dlatego w starej analizie kolorystycznej zdarzało się, że osoby przypisane do tej samej grupy znacznie różniły się od siebie.

Stylistów i wizażystów nie satysfakcjonował ten system, postanowili więc go rozbudować. Dodano kolejną cechę, na podstawie której dokonywano kategoryzacji. W nowoczesnej ANALIZIE KOLORYSTYCZNEJ istnieją podziały na 12, 16, a nawet więcej podtypów. Najbardziej popularny jest podział na 12 podtypów i ten pokrótce opiszę.

Analiza kolorystyczna w systemie 12 typów rozróżnia 6 grup kolorystycznych. W każdej grupie są 2 typy siostrzane. Każdej z klasycznych czterech pór roku przypisano po trzy podtypy odpowiadające jej trzem głównym atrybutom kolorystycznym, a są to:

1. TEMPERATURA: ciepły (warm), chłodny (cool)
2. WALOR: jasny (light), ciemny (dark)
3. CHROMATYCZNOŚĆ: czysty (głęboki - deep/clear), przygaszony (delikatny - soft)

Analiza kolorystyczna
Źródło: http://znajdzswojkolor.pl/

Zgodnie z powyższym rysunkiem, każdy z 4 typów podzielono na 3 podtypy. I tak, WIOSNĘ podzielono na ciepłą, jasną i czystą, LATO na chłodne, jasne i przygaszone, JESIEŃ na ciepłą, ciemną i przygaszoną, zaś ZIMĘ - na chłodną, ciemną i czystą. Typy te przyporządkowano do 6-u grup kolorystycznych, obejmujących tzw. TYPY SIOSTRZANE:

Typy LIGHT (jasne): Jasna wiosna i Jasne lato
Typy WARM (ciepłe): Ciepła wiosna i Ciepła jesień
Typy CLEAR (czyste): Czysta wiosna i Czysta zima
Typy COOL (chłodne): Chłodne lato i Chłodna zima
Typy DEEP (głębokie): Głęboka jesień i Głęboka zima
Typy SOFT (przygaszone): Przygaszone lato i Przygaszona jesień

Analiza kolorystyczna - 12 typów

Każdy z typów umieszczony jest na kole, a granice między tymi typami są płynne. Dopuszcza się łączenie typów ciepłych z zimnymi, co było nie do przyjęcia w starym systemie 4 pór roku. Co więcej, pozwala on na indywidualne skomponowanie palety kolorystycznej dla danej osoby. Analiza przede wszystkim odbywa się w oparciu o chusty  kolorystyczne, które przykładamy do twarzy. W pierwszej kolejności ustalamy tzw. atrybut główny (key colour characteristic) dla danej osoby, czyli główną cechę określającą dany typ urody. Może to być, jak pamiętamy, ODCIEŃ, WALOR lub CHROMATYCZNOŚĆ. Następnie przy pomocy chust określamy typ kolorystyczny, przyporządkowujemy daną osobę do jednej z 6-ciu grup  i dobieramy kolory. Praca stylisty w tej analizie nie kończy się na ustaleniu kolorów.  Dalej tworzy on przykładowe zestawy, które pokazują jak można zestawiać i komponować garderobę.

Wizażyści w analizie kolorystycznej często pracują na paletach kolorów. Moje palety wykonała na zamówienie firma GLAZEL. Posiadam dwie palety: mozaikę 20-tu cieni matowych i perłowych oraz zestaw 20-tu róży i bronzerów. Obie palety są na lustrze i wyglądają mniej więcej tak - tylko kolory w zestawieniu są inne.

Analiza kolorystyczna - Paleta cieni

Zapraszam także do zapoznania się z moimi artykułami na temat pielęgnacji cery, m.in:
  1. Jak właściwie rozpoznać RODZAJ CERY?
  2. Podstawowe zasady pielęgnacji cery - OCZYSZCZANIE i ZŁUSZCZANIE
  3. TONIZOWANIE, NAWILŻANIE, ODŻYWIANIE
Potęga Piękna